Wesprzeć Węgrów w walce o wolność! Oto, co mówią nam UCZESTNICY Wyjazdu

Węgrzy mogą być dla nas wzorem i świadectwem, a wyjazd na uroczystości rocznicowe ich niepodległościowego zrywu to forma wsparcia w tym, co robią – wynika z wypowiedzi członków Klubów Gazety Polskiej, którzy biorą udział w Wielkim Wyjeździe na Węgry. Reporter portalu Niezależna.pl Aleksander Mimier zebrał komentarze od kilku uczestników tej patriotycznej eskapady.

Jestem szósty raz na wyjeździe. Odczucia mam takie same teraz, jak byłem pierwszy raz. Łączy nas z Węgrami ten jeden cel – żeby była w obydwu krajach wolność, sprawiedliwość rządzących. No i mamy w Węgrach jedynych prawdziwych przyjaciół

– mówił naszemu reporterowi Marek Urbanowicz. 

„Jestem w klubie Gazety Polskiej prawie od samego początku, zawsze byłem antykomunistycznie nastawiony” – przyznał pan Marek, którego życiowe koleje losu 30 ostatnich lat poprowadziły do Niemiec. „Ale serce polskie bije po polsku. Wracam ciągle” – dodał.

Innym rozmówcą portalu Niezależna.pl był Jacek Blij, który znalezienie się na Węgrzech uważa za swoją konieczność.

Nie widzę żadnego innego rozwiązania, żeby wspierać Węgrów w tym, co oni robią. A robią to najlepiej. Widać to po ilości zgromadzonych tu ludzi. Mogą być tylko dla nas wzorem i świadectwem

– powiedział Jacek Blij.

Dodał, że zaskakuje go jednomyślność Węgrów, którzy wspierają swój rząd. „Postawa Orbana, postawa Węgrów jest dla nas wskaźnikiem postępowania, radykalnego, nie koncyliacyjnego. Gra jest o wartości” – powiedział reprezentant hamburskiego Klubu Gazety Polskiej, który na Węgrzech również jest po raz pierwszy, „ale nie ostatni”.

Premierowy „Wielki Wyjazd na Węgry” zalicza właśnie Dariusz Miko.

Parę razy się przymierzaliśmy, ale życie czasami układa się różnie i nie zawsze to pasowało. Jesteśmy tu, ze względu na Węgrów, żeby ich wspomóc we wspólnej walce. Niestety, tak jak Polacy, walczyć muszą z instytucjami europejskimi. Do tego na Węgrzech wiosną znów wybory. Fidesz musi wygrać, żeby kwestia całego Trójmorza miała sens, nie może się zmienić kierunek na Węgrzech

– powiedział Dariusz Miko, który był pod wrażeniem organizacji węgierskich uroczystości rocznicowych.

źródło: www.niezalezna.pl